Mieszkanka Charkowa okazała się sabotażystką - jak ukarał sąd.

Mieszkanka Charkowa okazała się sabotażystką - jak ukarał sąd
Mieszkanka Charkowa okazała się sabotażystką - jak ukarał sąd

W Charkowie odbyła się rozprawa sądowa dotycząca kobiety, która podpaliła cudzą własność, dokonując dywersji. Za ten czyn czeka ją surowa kara.

Szczegóły sprawy

Zgodnie z materiałami sprawy, w nocy z 29 na 30 marca 2025 roku oskarżona podpaliła samochód za wynagrodzenie. Nagrała podpalanie na wideo, przekazała zleceniodawcy przez Telegram i otrzymała za to 700 dolarów. W wyniku pożaru spalił się nie tylko ten samochód, ale także inne auto, które było zaparkowane obok.
Tego samego wieczoru, 8 kwietnia, kobieta zorganizowała nowe podpalenie - tym razem podpaliła przekaźnik sygnalizatora świetlnego na stacji kolejowej „Charków-Słobidzki-Balaszówka”. Za ten czyn wypłacono jej 400 dolarów.

Decyzja sądu

Sąd rejonowy Słobidzki w Charkowie uznał kobietę za winną popełnienia kilku przestępstw i wymierzył jej karę 15 lat pozbawienia wolności. Oprócz kary pozbawienia wolności, sąd zobowiązał oskarżoną do pokrycia szkód materialnych w wysokości 187 tysięcy hrywien dla właścicielki samochodu, który ucierpiał w wyniku podpalenia.
Wcześniej publikowaliśmy o mężczyźnie z Równego, który rozpowszechniał informacje o rozmieszczeniu wojsk ZSU, dlatego został pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Była także informacja o procesie kolejarzy na Wołyniu, którzy legalnie próbowali przewieźć uchylającego się od służby za granicę.
Po przeprowadzeniu rozprawy sądowej w Charkowie kobietę, która podpaliła cudzą własność, uznano za winną popełnienia kilku przestępstw. Została skazana na 15-letnie pozbawienie wolności i zobowiązana do pokrycia szkód materialnych właścicielce samochodu.

Czytaj także

Reklama