Rosyjski oligarcha wezwał do "wysłania kierownictwa MKOl daleko".

Rosyjski biznesmen i przewodniczący Międzynarodowej Federacji Bokserskiej (IBA) Umar Kremlow wyraził ostry krytycyzm wobec Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl), twierdząc, że sport stał się narzędziem politycznym. Kremlow wzywa do zaprzestania współpracy z MKOl i oskarża jego kierownictwo o utratę zaufania społeczności.

'Kierownictwo MKOl od dawna czas po prostu wysłać daleko i robić swoje. Międzynarodowy Komitet Olimpijski i Thomas Bach od dawna stracili zaufanie. Zamiast być mediatorami, używają sportu jako narzędzia politycznego, co niszczy samą istotę rywalizacji. Gdzie nie ma Rosji, tam fakt faktem, nie ma prawdziwego sportu. Konflikt między Izraelem a Iranem pokazuje, że podwójne standardy to rzeczywistość. Bach i jego zespół ignorują problemy, i należy ich wykluczyć z międzynarodowych stowarzyszeń sportowych. Gdzie nie ma Rosji, tam nie ma i pokoju', – powiedział Kremlow.

Podkreślamy, że IBA została wykluczona z MKOl z powodu naruszeń norm finansowych, sędziowskich i etycznych. Oprócz tego, duże zainteresowanie wzbudza pozycja Kremlowa i jego powiązania z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Wystąpienie Umara Kremlowa wywołało żywe dyskusje w środowisku sportowym, szczególnie w kontekście polityzacji sportu i jego wpływu na międzynarodowe relacje.

Umar Kremlow wystąpił z poważnymi oskarżeniami wobec MKOl, wzywając do nie współpracy z nim, i podkreślając problem polityzacji sportu. Jego oświadczenie skłania do przemyślenia znaczenia czystości i apolityczności wielkich wydarzeń sportowych.